Karczma u krasnoludów

Administrator

Krasnoludka o pogodnej twarzy krząta się za ladą i zachęca do zjedzenia przekąski, bądź napicia się. Stropy wiszą tak nisko, że ma się wrażenie jakby zaraz miały spaść na głowę. Po podłodze turlają się kielichy, a niektóre krasnoludy chrapią z głową przewieszoną przez krzesło. Wszyscy jedzą, piją i się śmieją.

Anioł

Stanął przed drzwiami z dębu. Wzdrygnąłem się, bo było strasznie zimno i padał deszcz. Czym prędzej wszedłem do środka i zdałem wierzchnia okrycie. W karczmie było ciepło i unosi się zapach krasnoludzkiego piwa. Rozejrzałem się i zobaczyłem wolny stolik. Kiedy siadam wszyscy patrzyli na mnie jak na idiotę, ale gdyż wszyscy w karczmie byli krasnoludzkiego, ale szybko wròcili do swoich rozmowy. Zamòwiłem piwo i rozkoszowałem się jego smakiem. Usłyszałem jakieś rozmowy o skarbie w Górach Galicyjskich. Nastwiłem uszu i do słyszałem, żeby się tam dostać muszę przejść przez grotę przejścia. Zapłaciłem i wyszedłem z karczmy zabierając płaszcz.

zt