Dołączył: 08 Sie 2012
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Piekło Płeć: Kobieta
|
|
Imię: Nimet Yangin R*
Rasa: Demon
Wiek: 284 lata
Profesja: Czarodziej Ognia
Stopień Niebezpieczeństwa: 9
Ekwipunek: Skórzany płaszcz ze skóry smoka, naszyjnik z kamieniami magii
Broń: Dwa perskie sztylety...
Historia:
Powoli zapadał mrok. Smukła dziewczyna wślizgnęła się do dwuizbowej chaty i głośno zatrzasnęła drzwi. Szybko przysiadła na drewnianym krześle i schowała część łupu do swojej skrytki. Gdy tylko obluzowana deska została włożona na miejsce, do pokoju wlazł charcząc stary mężczyzna. Bez słowa wyjął dziewczynie ukradzione pieniądze, przeliczył i odszedł szurając starymi kapciami. Przyzwyczajona do tego Nimet chyżo wyskoczyła na dwór, biorąc po drodze szary, połatany płaszcz i czarne spodnie- jedyne (oprócz tych co miała na sobie) rzeczy z garderoby. Pobiegła do strumienia i zrzuciła z siebie brudne ubranie. Krytycznym okiem przyjrzała się dziurom i z westchnieniem stwierdziła, że musi te dziury załatać. Naga wpadła w ciemną toń wody i otrząsnęła się, ponieważ mimo lata, była ona bardzo zimna. Jej młode ciało posiadało wszystkie konieczne aspekty przez co zwracała na siebie uwagę chłopców. Gdy pływała tam i z powrotem coś zaszeleściło w krzakach i mignęła jej ruda czupryna Darrina- syna sąsiadów. Zanurkowała, udając, że go nie zauważyła, po czym podniosła z dna wielki kamień. Wstrząsnęła głową, a jej czarne, włosy opadły na plecy. Zwykle nosiła je spięte, by nie przeszkadzały w różnych zadaniach. Ale teraz uwodzicielsko kiwały się aż przy udach. Usłyszała ciche westchnienie, po czym w ułamku sekundy wycelowała. Śliski kamień trafił prosto w głowę, więc po chwili usłyszała dźwięk ciała opadającego na mech.
Cóż-pomyślała rozbawiona-Dziś Darrin spędzi noc poza domem.
Przepłynęła jeszcze kilka długości, po czym wynurzyła się i przysiadła na kamieniu. Jej smukłe i wysportowane ciało miało barwę jasnego karmelu. Wielkie, czarne oczy wyćwiczone do patrzenia w ciemności równie dobrze jaki w dzień. Mając pięć lat biegała szybko jak starsi o dwa lata chłopcy. W wieku siedmiu lat nauczyła się pływać, a chodzenie po drzewach traktowała niczym chleb powszedni. Jak oczekiwał od niej ojciec- nauczyła się kraść, a mając prawie 180 cm wzrostu nie bała się żadnego stworzenia.
Opisana sytuacja przedstawia życie dziewczyny, w wieku 15 lat. Już rok później stała się rzecz, która całkowicie odmieniła jej życie:
Nimet skradała się wśród ciemnych zaułków. Gdzieś spod cuchnących szmat widać było martwe ciało jakiegoś biedaka. W nikłym świetle lampy zauważyła młodą dziewczynę targaną za jasne włosy przez dwóch mężczyzn. Zbliżała się do zielonego domu- celu swojej wędrówki. Już cicho otwierała drzwi wytrychem, gdy nagle ktoś chwycił ją za szyję. Jeden z opryszków, znudziwszy się blondynką z zaułka złapał Nimet i próbował zaciągnąć w inne miejsce. Lecz na próbie się skończyło, gdyż dziewczyna szybkim ruchem wyśliznęła sie mężczyźnie i wyciągając dwa perskie sztylety efektownie podcięła mu gardło...Ciepła krew pociekła jej po dłoni.I wtedy coś w niej wybuchło, to był ogień, ogień zemsty oraz potężna rządza krwi. Wpadła do zielonego domu, już nawet nie bawiła się wytrychem tylko wystrzeliła kulą ognia w drzwi, które od razu się spaliły. Nie zgarnęła żadnych kosztowności, ani pieniędzy. Pozabijała wszystkich. W miejscu, w którym kapnęła krew zabitego domownika zaczął płonąć ogień. Czerwone jęzory szybko rozprzestrzeniły się na całe miasto. A Nimet śmiała się z tego i z gracją przeskakiwała płonące przedmioty nie czując nawet ich gorąca. Wróciwszy do domu bez pieniędzy, czekała na ojca. Ten nie zobaczywszy nic w jej dłoniach wściekł się wielce i wziął do ręki rzemień. Bat świsnął i rozorał dziewczynie skórę na nodze. Popłynęła krew. Zła, że nie zechciał jej wysłuchać wzięła do ręki kamyczek, który wszedł jej między palce. Cisnęła go w stronę ojca, wkładając w to całą swoją złość. Kamień trafił mu w skroń wrzynając się głęboko w skórę. Dziewczyna zatarła z zadowoleniem dłonie i wyszła z domu. Wtem błysnęły iskry, suche drewno zapaliło się z trzaskiemA ona odchodziła z szyderczym uśmiechem na twarzy czując swąd palonego mięsa. To była tylko część historii- teraz przejdziemy do tego, co się stało później.
Dla miasta Tiss nastały mroczne czasy. Ginęły zwierzęta, pieniądze. Ginęli ludzie. Każdej nocy mieszkańcy drżeli ze strachu, o własne rodziny i siebie. Głosiła plotka, że miasto nawiedził demon. Dzieci nie mogły wychodzić na dwór. Dorośli nie wychodzili na pole. Tak, to były mroczne czasy dla Tiss. Ale dziś nikt tego nie wspomina, bo nie ma kto. Miasto nie istnieje, ludzie nie istnieją, ale demon tak.
Demonem był nie kto inny jak Nimet, a w sumie, to wtedy jeszcze demonem nie była. W wieku 21 lat popełniła samobójstwo, gdy zobaczyła, że nie ma kogo zabijać. Zabiła siebie.
Trafiła do piekieł, od razu. Została demonem, tuż po przyjściu, bez żadnych prób.
Jej specjalnością jest ogień, nikt nie włada nim tak jak ona. Bez specjalnego szkolenia, potrafi klaśnięciem dłoni wywołać ogień. Uwielbia tortury, na różne sposoby, ale najlepszy ból potrafi zadać umysłem. Wprawia w szaleństwo, bądź potrafi z łatwością opętać wybraną istotę. Nieraz cierpliwie czeka na upatrzoną ofiarę przez kilka dni, by wykonać swój plan, który nigdy nie zawodzi. Rzadko zostawia przy życiu istoty torturowane, w większości je zabija. Nimet, jest ucieleśnieniem sprytu. Potrafi naginać ludzi do swojej woli. Jej widok sprawia, że większość mężczyzn od razu jest na jej zawołanie. Piękna i niebezpieczna. Ma jednak pewną słabość- do kobiet. Uwielbia je zabijać cudzymi rękami. Gdy plan przepowiada zabicie kogoś płci żeńskiej, to często wygasa jej zdrowy rozsądek. To wtedy ludzie dopiero zaczynają rozumieć co to jest piekło na ziemi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|