Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Niebiosa Płeć: Mężczyzna
|
|
Imię Feisan*R
wiek 320 lat
Rasa Anioł
Żywioł Ogień
Stopień Niebezpieczeństwa 8
Ekwipunek Strzały zamoczone w wodzie święconej x20, skórzana torba
Broń Niebiański Łuk
Historia rozpoczyna się dawno temu kiedy była wielka wojna między wszystkimi. W pewnym ludzkim mieście w chłopskiej chacie mieszkał piętnastoletni chłopiec, który pracował ze swoimi rodzicami i braćmi w polu. Pewnego dnia wyruszyli w teren, bo trwał okres żniw. Niestety ziemia uprawna było daleko i wyjście zajmowało trzy dni. Plony okazały się duże w tym roku, a zdarza się to rzadko, gdyż ziemia jest mało żyzna. Bawili się przy zbiorach świetnie, kąpali się w rzece. Kiedy wracali do domu z daleka zobaczyli dym, więc zostawili wozy i pogalopowali na koniach do miasta. Jak dojechali, ujrzeli jak ludzie opatrują rannych, a martwych chowają do grobów. Popędzili do swojego domu, lecz z chaty została ruina. Jakiś mężczyzna powiedział im, że ich siostrę zabrali ze sobą orkowie. Mężczyźni przeszukali dom, zabrali co potrzeba i wyruszyli w pogoń za armią. Jechali dzień i noc, aż pewnego dnia ujrzeli stare obozowisko armii. Podjechali tam i zobaczyli spaloną ziemię z niewiadomego powodu, bo nawet orkowie tak nie potrafią wyniszczyć gleby. Zdecydowali, że dalej nie pojadą i rozłożą tu obozowisko. Druga warta przypadła Feisanowi. Kiedy chłopiec już prawie zasypiał, nagle w krzakach coś zaszeleściło. Wstał, wziął łuk i wycelował w chaszcze. W tej samej chwili wilk wyskoczył z zarośli. Strzała świsnęła i ugodziła zwierzę w pierś. Feisan podbiegł do niego i sprawdził czy żyje. Odciął wilkowi kieł i powiesił go sobie na szyi, pokazując, że ma szacunek do zwierzęcia. Następnie wzięli zdobycz i usmażyli. Kiedy się już posilili, ucięli sobie drzemkę. Rano zebrali swoje rzeczy i ruszyli w dalszą drogę. Wędrowali długo. Powoli tracili już nadzieje na znalezienie siostry, w oddali zobaczyli dym. Pogalopowali w tamtą stronę. Jak dotarli na miejsce okazało się, że oblężenie miasta trwa. Pewien żołnierz podjechał do nich i zapytał się czy chcą stanąć w szeregach wojsk, które idą z odsieczą. Zgodzili się bez namysłu. Feisan otrzymał miecz, tak samo jak jego bracia. Minuty mijały wolno, żołnierze niecierpliwili się, aż nagle rozbrzmiał rozkaz „do ataku”. Wszyscy rzucili się do przodu. Wróg był zdezorientowany. Feisan i jego rodzeństwo walczyło z wielką siłą, aż nagle jeden z jego braci upadł na kolana. Chłopak pobiegł z pomocą ku rannemu. Nagle jego miecz zapalił się i ognista kula wystrzeliła ku orkowi. Feisan padł ze zmęczenia. Kiedy się obudził koło niego stali bracia i siostra. Na jego delikatnej twarzy zagościł uśmiech odsłaniając jego śnieżnobiałe zęby, jego niebieskie oczy rozbłysły ze szczęścia. Uściskał swoją siostrę. W pewnej chwili do pokoju wszedł jakiś dziwnie ubrany mężczyzna. Przedstawił się, a rodzeństwo zaniemówiło kiedy usłyszało, że jest czarodziejem. Lorkin, bo tak nazywał się mag, zaproponował Feisanowi uczęszczanie do szkoły magii. Feisan zgodził się, lecz wiedział co to oznacza. Musiał opuścić rodzinę. Rodzeństwo przemyślało to i uzgodnili, że zamieszkają w tym samym mieście gdzie jest uczelnia. Kiedy młodzieniec wszedł do gmachu szkoły dech mu w piersiach odebrało. Kolumny były z marmuru, na ścianach piękne gobeliny, a pod sufitem fantastyczny kryształowy żyrandol. Feisan nauczył się panować nad swoją mocą i wielu zaklęć. Pobierał nauki od najlepszych nauczycieli. Stał się najlepszym uczniem w klasie. Kiedy w końcu został czarodziejem ognia dostał zadanie uleczenia jakiegoś sołtysa w wiosce. Kiedy wyszedł już od chorego, ktoś zastąpił mu drogę. Oczy jego były czerwone jak krew. Nagle pocisk ognia wystrzelił. Kiedy kula uderzyła w tarczę Feisana, zachwiał się. Walczyli zaciekle Feisan męczył się, a dla przeciwnika była to zabawa. Nagle wróg ujawnił swoje oblicze stając się demonem i zadając ostatni cios. Kiedy Feisan stanął przed Bramami Niebios one otworzyły się oślepiając mężczyznę. W środku czekał sąd. Kiedy już wszyscy sędziowie zasiedli rozważali całe życie Feisana. Obronienie brata, pomoc w pokonaniu orków, zabicie wilka i walka z demonem. Wyrok w końcu zapadł. Feisan miał więcej dobrych uczynków, niż złych. W nagrodę za to, że został zabity przez demona sąd pozwolił mu zostać aniołem. Mężczyzna uradował się, gdy to usłyszał. Musiał tylko złożyć śluby, że nie zabije żadnego niewinnego stworzenia, zawsze będzie walczył ze złem i postępował sprawiedliwie. Feisan natychmiast poleciał na ziemię, sprawdzić co się dzieje u rodziny. Trafił akurat na swój pogrzeb. Bracia i siostra chowali go w dębowej trumnie, lecz nie wiedzieli, że ciała już tam nie ma.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Feisan dnia Wto 11:20, 28 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|