Dołączył: 17 Maj 2012
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/6
Płeć: Mężczyzna
|
|
Dawno dawno temu... Ok, już nikt nie czyta bo to jakaś bajeczka tylko po to aby nabić wyświetlenia... Ależ nie kto tego nie przeczyta nigdy nie dojdzie do perfekcji w tej dziedzinie...
Dawno, dawno temu panowała nicość. Nie było planet, krain ani gwiazd. Jedynie co się znajdowało wtedy to chmury/zawiesiny mocy, wielkiej, nieokiełznanej mocy. Gdy te obszary magii krążyły po tym nie wiadomo czym czasem się ze sobą zderzały i formowały gwiazdy , księżyce a nawet małe planety... Pech lub szczęście (zależy jak ktoś to zinterpretuje ) doprowadziło do wielkiego zderzenia i wybuchu wśród tych mas energii. Wtedy została utworzona planeta pełna wody, ziemi, powietrza, ognia oraz życia i śmierci. Gdy to wszytko się utworzyło jedynie co pozostało z tych chmur to potężne kamienie znajdujące się na wyspie czasu... Ktoś teraz może pomyśleć a co do magii ma ta opowieść? Już na to pytanie odpowiadam. Po pierwsze już wiecie jak powstał Talam. Po drugie też powinniście już poznać istotę magii i dlaczego możemy używać tych żywiołów. Jeżeli ktoś tego nie pojął to tłumaczę: wszystko powstało z magii więc ktoś kto ma uzdolnienie magiczne wrodzone lub nabyte może tymi zasobami magii zawartymi w żywiołach zarządzać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|